środa, 29 kwietnia 2009

Życząc wszystkim miłego dnia....

Dziekuję za miłe słowa jakie przeczytałam w komentarzach pod poprzednim postem, znaczą one dla mnie bardzo wiele. Tym odrobinę groteskowym zdjęciem chciałabym życzyć wszystkim miłego, słonecznego dnia:)


wtorek, 28 kwietnia 2009

powrót....

Witam wszystkie osoby odwiedzające mojego bloga i z góry przepraszam za tak długą nieobecność.
Ostatnie dwa tygodnie spędziłam w Polsce,a pogoda była tak wspaniała iż grzechem byłoby siedzenie przed komputerem, co nie oznacza,że wieczorami nie zglądałam do Was.
Pozmieniało się troszeczkę w moim życiu, całą sytuację można prównać do skrzyżowania dwóch dróg, a ja znajduję się na rozdrożu... i nie ważne jaką decyzję podejmę to zawsze ktoś będzie cierpiał... nienawidzę takich sytuacji... rzecz się odności do powrotu do Polski oraz pozostania w Holandii...Siedzialam, roymawialam, myslalam i przewge jakby nie bylo ma powrot do Polski, czas na podjecie decyzji mam do wrzesnia i mam nadzieje oraz licze na to,ze niektore moje watpilwosci same zostana wyjasnione....
Probujac powrocic do holenderskiego rytmu zycia wybralam sie dzisiaj do ukochanych staroci... jakie tam byly slicznosci w postaci mebli... jako, ze mieszkanie w Polsce wymaga calkowitej renowacji, zaczelam sie zastanawiac nad zkupem mebli w Holandii i wysylka do Polski, sadze ze w wiekszych ilosciach taki pomysl zdal by egzamin, a tymczasem wpadla mi w rece taka oto figurka, ktora znalazla swoje miejsce jak narazie w holenderskiej lazience...




środa, 8 kwietnia 2009

Zmartwychwstanie Pańskie...

Bardzo ubolewam nad tym,iz nie mam mozliwości uczestniczenia w obrzędach Tridum Paschalnego, poniewaz ten czas spędzę w autobusie, lecz z odrobiną szczęścia dotrę do Polski w Wielką Sobotę, dlatego tez chcialabym zlozyć zyczenia wszystkim osobom odwiedzającym mojego bloga i przy okazji podziękować za wszystkie miłe słowa jakie od Was otrzymalam.

Życzę Wam, aby nastrój tych Świąt przybranych wiosenną radością i beztroską utrwalił się w Waszych sercach na długi, długi czas i pozostał z Wami także w poświątecznej codzienności.


Happy Easter :)

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Na poczatek taca, ktora juz wczesniej pojawila sie na moim blogu, lecz tym razem w nowej szacie.
Nie obylo sie bez dluuuuuuuuugiego szlifowania, i ot powstala moja wlasna taka jaka zawsze chcialam miec, moze nie jest doskonala ale moja wlasna.
At the beginning brekfast board, i showed photos before but this time in new image.
I had to get rid of the old paint and that took a lot of time.
My own board, i was dreaming about such one.




Kolejna zdobycz z niedzielnego targu staroci, w oryginalnej swej okazalosci po wstepnym czyszeniu, teraz czeka na nowa farbe.
Another thing which i bought on 2nd hand market on Sunday. This is original verion, now waiting for a new paint.



Rowniez globus znalazl sowje honorowe miejsce w naszym mieszkanku, urzekla mnie w nim ta forma starej mapy, i choc niewielki 10cm, to godnie prezentuje swoj urok.



Pan sol i Pani pieprz, mosiezne piekne a zarazem ciezkie, uwielbiam te ksztalty nozek.
Mr. salt and Mrs. pepper, very beautiful and as well quite heavy, i love the shape of the tiny legs.



Zmiany....
Na poczatek chcialabym wszystkich przeprosic za brak polskich literek,ale moj komputer zrobil mi psikusa u nijak nie moge ich z niego wydobyc.
Jedna mala zmianka, ze wzgledu na to, iz mojego bloga odwiedzaja rowniez osoby nie znajace jezyka polskiego, a z cala pewnoscia chcialyby widziec jak to sie mowi o co w tym wszystkim chodzi, postanowilam rowniez dla nich pisac krotkie komentarze w jezyku angielskim, co bedzie rowniez dobra praktyka dla mnie samej.
Mam nadzieje, ze nie sprawi to problemu osobom odwiedzajacym mojego bloga.
Dziekuje za wszelkie uwagi i komentarze.
Changes...
Because i noticed that lately some people who doesnt know Polish are visiting my profile, i decided to write a short note for them as well, so everyone will know what is going on... For me its as well a very good experience, i can practice my English.
Thank u for all comments.

Słoneczna niedziela w Holandii...

Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do bardzo przyjemnych...Zaczęło się od niespodziewanego telefonu od znajomego mojego S. z informacją o targu staroci, oczywiście grzechem byłoby tam nie zajrzeć... o efektach napiszę w kolejnym poście.
Następnie spelniając obowiązek rodzinny, wyruszyliśmy na imprezkę urodzinową. Jako ,ze pogoda dopisała zostawiliśmy samochód na parkingu, bo przecież zbędny, i wyciągneliśmy nasze rowery, pragnę dodać,że w Holandii jest to najpopularniejszy środek transportu, każdy Holender posiada rower i łyżwy;)
Lecz wracając do tematu wyprawy, więc musieliśmy przedostać się na drugi brzeg kanału i byly dwa wyjścia 1. most i 2. fast ferry=water bus, czyli to samo co nasz popularny autobus miejski tylko ,ze poruszjący się drogą morską i przy okazji mozna delektować się świezym powietrzem.
To jest wlaśnie kolejny z powodow dlaczego tak bardzo polubiłam Holandię
Ponizej zdjęcie autobusu wodnego:



A tutaj niemiecki statek:



I na zakończenie jeden z naszych mięsozernych pieszczochów:



piątek, 3 kwietnia 2009

Czy ktoś rozpozna tego Pana??? :)

Dzisiaj karteczka urodzinowa dla przyjaciółki. Zaczeło się od tego, iż musiałam zmienić tematykę retro ze względu na osobowość owej Pani :) Wczoraj znalazłam zdjęcie Misia Uszatka, a dzisiaj podczas bielenia stolika powastał pomysł na kartkę więc podczas gdy musiałam zrobić przerwę pomiędzy nakladaniem kolejnych warstw farby, więc powstało takie oto małe 'dzieło' .


Jeszcze nie tak dawno żałowałam, iż zdecydowalam się zamieszkać w Holandii, a teraz tego absolutnie nie żałuję, jest tutaj tyle możliwości i życie wydaje mi się o wiele łatwiejsze. Mój pierwszy sukces w tym roku nareszcie nauczyłam się oddzielać pracę od domu, niestety kiedyś nie za bardzo mi to wychodziło, stres z pracy przenosilł się na domowników, a teraz .... jest czas na wszystko i dla wszystkich...
Oczywiście zawsze pozostanie tęsknota za bliskimi, a to czasami bardzo boli...

czwartek, 2 kwietnia 2009

Karteczka dla Ciebie....

Kolejna karteczka z serii: osobistych, tym razem dla mlodszej kobietki;) i równiez bardzo mi bliskiej.
Zauwazylam, iz w momencie gdy tworzę coś dla osoby którą znam osobiście jest mi o wiele latwiej np. z dobieraniem motywów i charakterystyką. Jak rowniez jest to bardzo dobry sposob na wyrazenie siebie, swoich emocji i uczuć do danego człowieka.



Zyczenia znajdują się na odwrocie zakładki którą umieściłam w kieszonce.





środa, 1 kwietnia 2009

Słodkości....

Candy u Peninia śliczne zakładki, ZAPRASZAM ....

Urodziny, urodzinki......

Wiosna i lato to w moim przypadku okres prawdziwie urodzinowy, takze produkcje zyczeń czas zacząć. Z tej okazji wczoraj powstała taka oto kartka dla mojej matki chrzestnej z okazji 50tych urodzin. Zalezalo mi na polączeniu subtelności z radością, efekt końcowy widoczny poniżej ;)
Niestety ze względu na osobisty charakter życzeń nie mogę pokazań wnętrza kartki.