środa, 4 marca 2009

Owocowo, egzotycznie....

Początkowo potrzebowałam suszone plasterki pomarańczy do dekoracji pudełek, więc rowiesiłam je w całej kuchni, jako że mojemu S. spodobała się ta dekoracja i wspanialy zapach tak i już zostało. A ja.....muszę kupić koleją pomarańczę do moich pudełek. Swoja drogą nigdy nie spodziewałabym się, że mój S. zaakceptuje takie ozdoby, za każdym razem gdy coś tworzę patrzy na mnie z nie małym zdziwieniem :)
A dzisiaj dzień wolny, także sprzątmy samochód.
....może pomyślę o muffinkach z kawałkami czekolady....






1 komentarz:

Yrsa pisze...

Witaj !
Kiedyś też sama suszyłam pomarańczka do stroików , ale z upływem czasu ciemniały , teraz kupuje gotowy susz . Aby mieć w domu aromat pomarańczowy , wciskam w pomarańcze goździki -pachnie cudnie. Pozdrawiam Yrsa